Rok 2020
2020-03-15. Zakwitł duży dereń jadalny przywieziony ubiegłej jesieni z Rychwałdu. Obficie kwitną też wiązy polny i holenderski; kilka kwiatostanów pojawiło się też na wiązie Magduni. Wysadziłem z doniczek pozyskane jesienią 2018 r. i trzymane przez zimę w pomieszczeniu gospodarczym dwa drzewka: sadzonkę topoli szarej (źródło - Krk, Armii Krajowej) i siewkę dębu bezszypułkowego (źródło - Krk, Radzikowskiego). Zimowane w gruncie pozostałe 2 sadzonki topoli szarej przesadziłem tak aby razem były 4 sztuki rozmieszczone w wierzchołkach kwadratu o boku 1m (więcej miejsca niestety nie ma, zresztą może i dobrze - niech kiedyś będzie to jedno wielopniowe drzewo!). "Garażowany" dębik z doniczki powędrował w docelowe miejsce, gdzie niestety coś kompletnie zjadło system korzeniowy jego poprzednika.
![]() |
![]() |
2020-04-11. Pąk kaszta nowca żółtego.
![]() |
2020-04-17. Byłem zmuszony wyciąć bukszpana przesadzonego kilka lat temu przy okazji wykonywania odwodnienia domu. Roślina w tamtym roku została zaatakowana przez gąsienice i niestety całkiem uschła.
![]() |
Uschnięty i wycięty bukszpan |
2020-04-18. Wiosna w pełni. Modrzewie i wierzba płacząca już prawie całkiem (jasno)zielone, małe młode listki mają też lilak, topole balsamiczne, dzikie czereśnie i metasekwoje, otwierają pąki kasztanowce żółte, przygotowują się czerwone, kwitnie brzoskwinia (tylko niestety pszczół jak na lekarstwo), derenie jadalne i wiązy dawno już przekwitły, forsycja powoli przekwita. Ze względu na bezśnieżną zimę zapowiada się niestety ogromna susza.
![]() |
![]() |
![]() |
|
Żółtozielona wierzba płacząca, młode liście topoli balsamicznej 'NE-42' oraz młode igły modrzewia japońskiego |
![]() |
![]() |
![]() |
|
Młode liście i zawiązki kwiatów kasztanowca żółtego i lilaka pospolitego oraz pąki magnolii żółtej |
![]() |
Owoce wiązu polnego |
2020-04-23. Wysadziłem w końcu z doniczki do gruntu daglezję zieloną, która w ostatnie święta pełniła rolę świątecznej choinki, a potem, przez ponad dwa miesiące - rośliny ozdobnej w domu. Nie mogłem się zdecydować na wcześniejsze zasadzenie ze względu na ciągłe nocne przymrozki. Drzewko zdążyło już w domu wypuścić dość długie młode pędy.
![]() |
Młodsza "koleżanka" dużej daglezji z Rychwałdu |
2020-05-12. Wiosna w pełni! Choć w tym roku, pomimo łagodnej i bezśnieżnej zimy - nieco spóźniona. Najbardziej rozwinięte i najciemniejsze liście (igły) mają modrzewie, a w następnej kolejności chyba kasztanowce żółty i czerwony (białe dopiero co się rozwinęły) ale inne drzewa też zachwycają soczystą (w tej chwili jeszcze bardziej) zielenią - np. grab. Śpią osiki, orzechy włoskie i czarne i topola kanadyjska 'Serotina Aurea'.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
2020-05-13. No i stało się - zimni ogrodnicy nadeszli :/. A jeszcze wczoraj było tak pięknie! To już drugie uderzenie przymrozków w tym okresie wegetacyjnym. Niektóre drzewa ledwo co zdążyły rozwinąć drugi komplet liści po tym jak dwa tygodnie temu zamrożone zostały pierwsze no i masz... Mimo, że nad ranem było tylko ok. -1*C, to straty są duże. Prawie wszystkie drzewa prócz osik i orzechów czarnych miały już mniej lub bardziej rozwinięte liście albo przynajmniej ich zawiązki (buki, dęby, orzechy szare i włoskie, miłorzęby, glediczje). Najbardziej ucierpiały kłęki (niestety!), perełkowiec, dęby (w tym niestety maleńkie bezszypułkowe!), jesiony wyniosłe i wszystkie orzechy.
![]() |
![]() Liście orzecha szarego, kasztana jadalnego i skrzydłorzecha kaukaskiego |
![]() |
![]() |
![]() Liście perełkowca japońskiego, kłęka kanadyjskiego i liście jesiona wyniosłego |
![]() |
![]() |
![]() |
Najbardziej żal siewek dębu bezszypułkowego :( | Liść dębu błotnego |
![]() |
To ciekawe, że poprzemarzało tyle liści i pędów, a tymczasem kwiaty kasztanowca żółtego wydają się nietknięte |
2020-06-01. Mamy już czerwiec, a tymczasem większość drzew po drugim uderzeniu przymrozków 19 dni temu jeszcze się nie podniosła. Najbardziej niepokoją orzechy włoskie i czarne (szare powoli startują), surmia żółta i żółtnica pomarańczowa - tu nie widać na razie oznak życia, a w następnej kolejności perełkowiec, kasztany jadalne, miłorzęby (wszystkie cztery!), skrzydłorzech oraz surmie bignoniowa i wielkokwiatowa. Małe dębiki bezszypułkowe, kłęki i bożodrzewy na szczęście zaczęły w końcu wypuszczać liście. Na domiar złego pojawiają się szkodniki: galasy smerkuna na świerkach, mszyce na jodle kalifornijskiej (pień fragmentami zupełnie czarny - tak gęsto oblepiony!) i klonie jesionolistnym 'Odessanum' (z obu drzew usuwam manualnie), łysik wiązowiec na wiązach górskim i holenderskim (szypułkowe i polny zainfekowane w minimalnym stopniu), bawełnica wiązowo-zbożowa na wiązie górskim, widziałem też pojedyncze osobniki hurmaka olchowca i rynnicy topolowej. Uschła - nie wiedzieć dlaczego - już druga nektarynka.
2020-06-04. Kilka dni temu wybrałem się z córeczką na spacer do lasu. I wyobraźcie sobie, że niecałe 500m od domu - BUM! - trafiliśmy na brzozy ciemne (Betula pendula var. obscura)! Najpierw 2 sztuki, potem 3 następne, potem jeszcze 2 razy po dwie. Ponoć to wyjątkowa rzadkość, a tu proszę - tyle osobników w jednym lesie i tak blisko mojego domu! Dziś poszliśmy tam ponownie, tym razem jednak z zamiarem pobrania sadzonek zielnych. Jedna z brzóz na brzegu lasu mocno się pochylała, w związku z czym łatwo było pobrać z niej pędy. Co najmniej kilkanaście tegorocznych gałązek powędrowało do wiaderka z wodą. Oczywiście wcześniej wszystko przygotowałem: małą szklarenkę (stara drewniana skrzynka + zmatowiona folia z opakowania maty edukacyjnej!), 12 małych doniczek z wilgotną mieszanką piasku i ziemi (1:1), ukorzeniacz, deskę i nożyk do przycinania pędów. Pierwszy raz w życiu ukorzeniałem sadzonki zielne, więc nie wiem czy się uda. Zobaczymy.
![]() |
![]() |
Brzozy ciemne w pobliżu matecznego osobnika, z którego zostały pobrane sadzonki |
![]() |
|
![]() |
|
Sadzonki zielne brzozy ciemnej we własnoręcznie wykonanej szklarence |
2020-06-05. Strasznie wolno idzie ten kolejny restart drzewkom dwukrotnie doświadczonym przymrozkami tej wiosny. Wygląda to jakby dostały bardzo bolesną nauczkę i teraz są wyjątkowo ostrożne. Zdecydowanie najgorzej sytuacja wygląda jeśli chodzi o orzechy włoskie - zaczynam się poważnie obawiać o dwa duże drzewka od Gurgula czy w ogóle przeżyją (w odróżnieniu od nich orzechy szare radzą sobie całkiem dobrze - mają już młode liście, a na czarnych widać wiele otwierających się i nabrzmiewających pąków). Niewiele lepiej jest z miłorzębami - przeżycie największego stoi pod znakiem zapytania. Zaskakująco ciężko idzie skrzydłorzechowi, platanowi, bożodrzewom i dębowi błotnemu, ale wszystkie będą żyć. Nieco lepiej perełkowiec - ma sporo nowych zawiązków liści. Kłęki okryły się dużą ilością pęczniejących pąków - nie wiem czy nie większą niż przed przymrozkami! Na szczęście wszystkie maleńkie dębiki bezszypułkowe wypuszczają dużo liśći. Jutro wykopię nektarynkę.
2020-06-07. Jest szansa, że jednak wszystkie (poza wykopaną dwa dni temu nektarynką) drzewa przeżyły zimę i wiosenne przymrozki. Nawet miłorzęby, perełkowiec i bożodrzewy budzą się do życia. Tylko u orzechów włoskich coraz bardziej niepokojąca cisza... Tymczasem wczoraj będąc na wycieczce rowerowej z rodzinką odkryliśmy na skraju małego lasku w Sieprawiu 3 kolejne brzozy ciemne! I to jak ciemne - prawie czarne! Jedna z nich nisko zwieszała gałęzie, więc od razu pomyślałem, że jutro rano podskoczę i pobiorę sadzonki zielne. Tak też zrobiłem. Tym razem oprócz ukorzeniacza użyłem też fungicydu (Topsin - do podlania i spryskania) i nieco lepszej ziemi z piaskiem. 6 kolejnych sadzonek zielnych powędrowało do szkalrenki.
![]() |
![]() |
![]() |
|
Kolejna "transza" sadzonek zielnych brzozy ciemnej (od odsobnika matecznego w lasku w Sieprawiu) |
2020-06-09. No w końcu! Żółtnica, miłorzęby o orzechy włoskie zaczynają wypuszczać liście. Za niecałe dwa tygodnie lato, ale lepiej późno niż wcale :).
2020-06-10. Dziś trochę na temat szkodników. Chłodny i deszczowy maj spowodował prawdziwą ich inwację. Najbardziej dostało się topolom włoskim, które zostały masowo zaatakowane przez larwy należącej do rodziny stonkowatych rynnicy topolowej i pienika (wierzbowego?). Niestety, spóźniłem się z reakcją i w efekcie liście drzew w dużej części zostały zeszkieletowane przez larwy. Tradycyjnie już szkodniki nie oszczędziły wiązów, w tym zwłaszcza wiązu górskiego, który od lat jest zamęczany przez bardzo liczne, wysysające soki z pędów osobniki łysika (czerwca) wiązowca (owad z rzędu pluskwiaków) oraz tworzącą olbrzymie maczugowate galasy bawełnicę wiązowo-zbożową (gatunek mszyc). W tym roku oba owady zaatakowały dość mocno także rosnącego obok wiąza holenderskiego. Na wiązie polnym zaobserwowałem bardzo małą ilość porażonych przez bawełnicę liści i zero łysików. Najlepiej jednak ze szkodnikami radzą sobie wiązy szypułkowe, które kolejny już rok pozostają nietknięte zarówno przez przez łysika jak i bawełnicę. Kolejnymi ofiarami owadów są świerki i modrzewie. Tym razem chodzi o mszycę dwudomną: ochojnika świerkowo-modrzewiowego. Na świerkach pospolitych (kłujące są całkowicie odporne) jest w tym roku mnóstwo charakterystycznych "ananasowatych" galasów, a igły na dolnych gałęziach modrzewi pożółkły i są charakterystycznie kolankowato zagięte - to efekt żerowania larw ochojnika. Jakby tego było mało, inne mszyce znów przypuściły masowy atak na klona jesionoistnego i jodłę kalifornijską. Pień tej ostatniej dosłownie czarny, szczelnie oblepiony tysiącami mszyc.
Jak sobie z tym wszystkim radzę? Odpowiedź jest jedna - MOSPILAN 200 SE. Doskonały środek. Zwłaszcza na mszyce, które w ciągu jednej doby zupełnie zniknęły ze spryskanych drzew! Najwyraźniej także bawełnica przestała się rozprzestrzeniać posmakowawszy w/w specyfiku. Środek zadziałał skutecznie również na larwy rynnicy topolowej, choć tu zabieg trzeba będzie niestety powtórzyć (pół godziny po spryskaniu spadł deszcz). Mam wrażenie, że powstrzymana została też ekspansja ochojnika, choć tak naprawdę przekonamy się za kilka(naście) dni. Jedyne z czym Mospilan sobie zupełnie nie radzi to łysik wiązowiec. Jego woskowy "pancerz" skutecznie chroni go przed większością środków przeciwko owadom ssąco-gryzącym. Tu trzeba koniecznie zastosować środek oparty na oleju parafinowym, jak np. Promanal 60 EC.
![]() |
![]() |
Efekty działalności ochojnika świerkowo-modrzewiowego na igłach modrzewia eurojapońskiego i na pędzie świerka pospolitego (galas) |
Zeszkieletowane przez rynnicę topolową liście topoli włoskiej | Larwa rynnicy topolowej |
![]() |
![]() |
![]() |
|
Pienik (wierzbowy?) |
![]() |
![]() |
![]() |
|
Galasy bawełnicy wiązowo-zbożowej na liściach wiązu górskiego |
![]() |
Łysik (czerwiec) wiązowiec na korze wiązu górskiego |
2020-06-12. Orzechy włoskie i miłorzęby będą jednak żyć! Kłęki wręcz wybuchły ilością i tempem rozwoju nowych pędów i liści. Bożodrzewy też ostro ruszają :). A więc wszystkie drzewka (oprócz nektarynki) przeżyły.
2020-06-19. Od kilku tygodni pogoda w kratkę - praktycznie każdy dzień trochę słońca, trochę deszczu (czasami są to ulewy). Obie 1000-litrowe beczki mamy już od dawna pełne, dodatkowo kupiliśmy jeszcze jedną 800-setkę (na razie niepodłączona) i zrobiliśmy w OgroBotku dwa "oczka wodne": na 700 i 1350 litrów - także oba już od dawna pełne. Zanosi się więc na to, że w tym roku, przynajmniej do lipca susza nam nie grozi. I bardzo dobrze! Chciałbym jednak przynajmniej jeden dzień bez deszczu co chwilę żeby przeprowadzić dodatkowy oprysk Mospilanem i Topsinem niektórych drzewek (np. dębu czerwonego i dzikiej śliwy).
2020-06-24. Myślałem, że zidentyfikowałem już wszystkie główne szkodniki w OgroBotku. Tymczasem ostatnio pojawił się kolejny i to w bardzo dużych ilościach. To średniej wielkości (mniej więcej rozmiarów biedronki) błyszczącoczarny chrząszcz, pożerający liście topól. Najwięcej jest go na dwóch starszych topolach balsamicznych, w następnej kolejności na topolach włoskich i innych należących do sekcji AEGEIROS (topole czarne), ale są też na osikach. Czarnym robalom towarzyszą nieco mniejsze i bardziej wydłużone, zabarwione na kolor "kawa z mlekiem" i czarno nakrapiane - przypuszczam, że jest to forma młodociana wyżej opisanych. Co ciekawe, wydaje się, że na tego szkodnika zupełnie nie działa mospilan! Spryskałem już dwukrotnie i owady nadal mają się dobrze. Trzeba będzie jednak gdzieś zdobyć Fastac 100 EC.
2020-06-26. A jednak! Mospilan zadziałał. Dwa dni temu, przed spryskaniem szacowałem liczbę owadów żerujących na topolach na ok. 100-200 sztuk. Dziś naliczyłam zaledwie... 2.
2020-06-30. No i mamy kolejny problem. Tym razem jest nim mączniak prawdziwy na najładniejszym dębie szypułkowym (kupionym w szkółce p. Juszczaka). Niestety przegapiłem początek infekcji i liście są już mocno pokryte białym nalotem. Dziś po południu spryskałem dokładnie Topsinem całe drzewo (jak również - na wszelki wypadek - sąsiedniego, nie zaatakowanego jeszcze dęba z lasu). Za parę dni zobaczymy jaki będzie efekt.
2020-07-12.
![]() Ogromny liść surmii wielkokwiatowej |
2020-07-15. Sytuacja ze szkodnikami uspokoiła się. Właściwie niepokoi tylko mączniak prawdziwy na dużym dębie szypułkowym od Juszczaka. Generalnie słońce świeci, co drugi dzień deszczyk podlewa i drzewka pięknie się rozwijają. Zwłaszcza kłęki, których przyrosty naprawdę robią wrażenie - u większego z nich (tego, który przyjechał z Pomorza) podchodzą one pod 1m długości - robi się z nigo już prawdziwe drzewo! Podobnie bożodrzew i orzechy szare. Z drzew, które słabo sobie radzą, tradycyjnie już trzeba wymienić jarząby szwedzkie, a poza tym zmasakrowanego przez zimowe (niewielkie) mrozy klona diabelskiego, toplę czarną i kanadyjskie.
2020-08-01. Padła niestety ostatnia z sadzonek brzozy ciemnej - ciekawe, że dopiero po niemal 2 miesiącach od podadzenia! Prawdopodobnie użyty ukorzeniacz był nieodpowiedni (jak zresztą pisał Rafał Jastrzębski). Niezrażony niepowodzeniem będę próbował ponownie, tym razem być może z sadzonkami półzdrewniałymi.
2020-08-02. Dostałem od Krzysztofa Borkowskiego umieszczone w doniczce 4 piękne sadzonki topoli włoskiej. Są to sadzonki uzyskane ze sztobrów pobranych ze ściętego w 2020 r., rekordowego osobnika o obwodzie pnia 4.05m, rosnącego przy drodze Jeziory Wielkie - Prusinowo w woj. wielkopolskim. Drzewka przesadziłem do większej doniczki. Jesienią wysadzę prawdopodobnie całą czwórkę razem, tak aby kiedyś stały się jednym (rekordowym, miejmy nadzieję!) drzewem. Poprzycinałem orzechy włoskie i szare (także w Rychwałdzie) - sprawdziła się zasada, że początek sierpnia, a nie jesień to najlepsza pora cięcia orzechów - ani kropli soku!
![]() |
2020-08-09.
![]() Magdunia przy bożodrzewie gruczołkowatym |
2020-09-05. Nornice, krety (norniki?, karczowniki?) strasznie ryją a to przecież nawet nie jesień. Trzeba będzie dokarmić przed zimą. Wczoraj przesadziłem schnącą od góry, dużą topolę włoską od Gurgula z części ozdobnej do OgroBotka - dołączyła do dwóch innych (też od Gurgula) i teraz stanowią piękną trójkę. Niestety topoli tej już w okolicach czerwca uschła cała górna (ok. 2m) część korony; przyciąłem więc drzewo na wysokość. Na miejsce przesadzonej topoli powędruje dzisiaj "włoska czwórka" od Krzysztofa Borkowskiego.
![]() |
![]() |
Trójka topól włoskich w OgroBotku po przesadzeniu z części ozdobnej drzewa, któremu uschła górna część korony (po lewej stronie na obu zdjęciach) |
![]() |
"Włoska czwórka" od Krzysztofa Borkowskiego |
![]() |
Kwitnąca jeszcze (o tej porze roku!) surmia żółtokwiatowa. Jej kwiaty nie są może efektowne, ale za to pięknie pachną. |
2020-09-12. Kiedy w okolicznych lasach grzybów jak na lekarstwo, z pomocą przychodzi... OgroBotek :). Kilka dni temu pod modrzewiami japońskimi pojawił się jeden duży maślak żółty, potem następny, wczoraj, pod modrzewiami europejskimi, kolejny - mały i dziś jeszcze jeden - malutki. W tym samym miejscu pod modrzewiami europejskimi wyrósł ciekawy owocnik - prawdopodobnie mądziaka malinowego.
![]() |
![]() |
Jeden z czterech maślaków żółtych | Mądziak psi? |
2020-09-14. Kilka dni temu wykonałem akcję przycinania drzewek w części dekoracyjnej; przyciąłem m.in. żółtnicę pomarańczową i topole balsamiczne, a bardzo delikatnie także surmię żółtą. Dziś przyszła kolej na część sadowniczą. Żadne z drzewek nie "krwawiło", co oznacza, że połowa września to dobry czas na tego typu zabiegi. Cięcia w OgroBotku ograniczyłem do absolutnego minimum ponieważ chcę aby drzewa rozwijały się w sposób jak najbardziej naturalny. Przede wszystkim odsłoniłem pień skrzydłorzecha i poprawiłem statykę małego bożodrzewu.
Z powodu coraz liczniej pojawiających się na pniu (mimo ich mechanicznego usuwania) owocników "huby", byłem zmuszony wyciąć przesadzoną w 2017 r. z lasku dziką czereśnię. Obawiałem się, że dojdzie do zarażenia innych drzew. Drzewo miało dodatkowo w jednym miejscu poważnie uszkodzony, osłabiony i przełamujący się pień, i stan ten pogarszał się szybko z powodu infekcji grzybowej. Korona, złożona z kilku zaledwie gałęzi, miała dużo posuszu. Ogólnie drzewko było w bardzo złej kondycji zdrowotnej.
2020-09-16. Okazuje się, że przesadzony koparką w 2015 r. i wycięty dwa lata później z powodu mocnej infekcji grzybowej (uszkodzenie pnia przez koparkę) orzech włoski nagle ożył! Z jego systemu korzeniowego "odbiło" kilka mocnych odrośli. W tym miejscu posadziłem rok temu małego jesionka przyniesionego z lasu - no cóż, będą musiały jakoś żyć razem :). Kasztanowiec żółty ma kilka dużych kasztanów; dwa pojawiły się nawet na kasztanowcu czerwonym! Kasztanowce białe oczywiście nadal nic. Tymczasem pod modrzewiami pojawił się piąty maślak żółty.
Słabo radzą sobie na razie duże drzewa przywiezione w tym roku z Rychwałdu - klon palmowy i dereń jadalny. Ten pierwszy już dawno zrzucił większość liści (jedną stroną ma całą nagą) a pozostałe są na wpół suche, liście derenia natomiast są bardzo małe (po obfitym kwitnieniu drzewo nie zdołało ich rozwinąć do końca).
2020-10-08. Tydzień temu posadziłem do OgroBotka ok. 0.5m bez czarny, który zaplątał się w jednej z doniczek z roślinami żony. Dziś natomiast oddzieliłem małego (0.4m), 2-pniowego perełkowca (ze szkółki Konieczko), który przemarzł w zimie 2018/19, ale w tym roku odbił jako odrost z szyjki korzeniowej. Był posadzony na miejsce większego perełkowca (od Juszczaka), który wcześniej też padł i następnie odbił z szyi korzeniowej, a teraz jest już ok. 3m drzewkiem. Z jego czterech odroślowych pni pozostawiłem 2 najlepsze. Tak więc w tej chwili mam dwa 2-pniowe okazy. Na koniec zrobiłem porządek z kasztanowcem żółtym uzyskanym z nasion z Ogrodu Botanicznego w Krakowie i przesadzonym z Rychwałdu. Tak naprawdę było to 7 rosnących razem, a nawet częściowo splątanych ze sobą drzewek, z których zdecydowanie dominowało rozmiarami jedno. Próby wysadzenia któregokolwiek z mniejszych pięciu drzewek okazały się nieskuteczne - istniało niebezpieczeństwo szkodzenia pozostałych (kasztanowce te mają bardzo głęboki, palowy system korzeniowy) i dlatego z bólem serca zmuszony byłem je wyciąć. W przeciwnym razie mielibyśmy nieładne "krzakowisko". Teraz wiodącemu okazowi towarzyszy mniejszy, oddalony od niego o ok. 0.5m.
"Zawleczony" bez czarny z doniczki Kasi :) | |
![]() |
![]() |
![]() |
|
Przesadzony odrost przemarzniętego perełkowca od Konieczki |
"Przetrzebiony" kasztanowiec żółty (z 7 poplątanych pni zostały 2) |
2020-10-18. Wczoraj Magdunia znalazła śpiącego małego jeżyka. Zrobiła mu kołderkę z liścia topoli balsamicznej. Dziś natomiast, nie mogąc się doczekać aż same spadną, postanowiliśmy zrzucić dwa kasztany, które "urodził" w tym roku kasztanowiec czerwony. Opłaciło się. Jeden z kasztanów okazał się wielkiej i zarazem bardzo nietypowej urody.
![]() |
Mały jeżyk śpiący pod kołderką z liścia topoli balsamicznej (kołderką, dodajmy, made by Magdunia ;)) |
![]() |
Nietypowy kasztan - jeden z dwóch, które w tym roku zawiązał kasztanowiec czerwony |
ZŁOTA POLSKA JESIEŃ!
![]() |
![]() |
![]() |
Tulipanowiec 22.10, 27.10 i 1.11 |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
2020-11-16. Zasadziłem kupione w szkółce p. Juszczaka 2 agresty (biały i czerwony), 2 borówki amerykańskie (wczesną i późną), brzoskwinię, morelę, czereśnię 'Vega', wiśnię 'Lucyna' i gruszę 'Konferencja'. Poprzednią morelę, której zaszczepiony przewodnik ledwo żyje, a z szyjki korzeniowej podkładki wyrósł pęk odrośli, przesadziłem w inne miejsce.
2020-11-13. Korzystając z ostatnich w miarę ciepłych dni spryskałem miedzianem większość drzewek owocowych (w tym nowoposadzone) i dokładnie zgrabiłem liście brzoskwini oraz wiązów górskiego, holenderskiego i polnego (gatunki porażone przez bawełnicę).
2020-11-22. Od kilku nocy występują przymrozki, ale tym razem to już przegięcie: -4*C. Najbardziej obawiam się o klona diabelskiego i mamutowca. Wygląda jednak, że całkiem dobrze sobie poradziły pomimo braku zdrewnienia pędów. Reszta towarzystwa już całkiem zdrewniała więc nie ma powodu do niepokoju. Przed przymrozkami najwięcej zielonych liści miał skrzydłorzech (dziś wiszą one czarne na drzewie - słabo to wygląda) i duża metasekwoja. Teraz niewiele drzew ma jeszcze jakiekolwiek liście. Częściowo zielone szpilki ma jeszcze cypryśnik błotny, dużo kolorowych (bordowe, czerwone i pomarańczowe) ambrowiec, kompletnie natomiast "zardzewiały" obie metasekwoje, resztki żółtawych igieł utrzymują się na największym modrzewiu (eurojapońskim). I to by było na tyle. Aha, nie - jeszcze wspomniany klon diabelski :). Ten ma jeszcze zielone liście, a co najdziwniejsze, wydaje się, że w ogóle nie podziałał na nie przymrozek!
2020-12-01. W tym roku konkurs na najdłużej "zielone" nie zimozielone drzewa bezapelacyjnie wygrywają cypryśnik błotny i ambrowiec amerykański. Pomimo urzymujących się od tygodnia nocnych przymrozków dochodzących do -5*C i temperatury dziennej rzędu 2-3 stopni mają one jeszcze większość liści!
![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
2020-12-27. mamy koniec grudnia, a góra cypryśnika błotnego wciąż zielona! Na ambrowcu utrzymują się ostatnie, nieliczne już czerwonobordowe liście. Inna rzecz, że to, co widać wokół znów bardziej przypomina jesień niż zimę.
![]() |
![]() |
Ciągle częściowo zielony cypryśnik błotny |
![]() |
"Złotokora" jodła balsamiczna (bożonarodzeniowa choinka sprzed 4 lat) |
PODSUMOWANIE 2020 r.
Rok ten kończymy z 243 drzewami i krzewami (w tym 203 drzewa) na ogrodzonym terenie, zgromadzonymi w 128 gatunkach (108 gatunków drzew). OgroBotek wzbogacił się o siewkę dębu bezszypułkowego, sadzonkę topoli szarej, małą daglezję (była choinka), dużą (obciętą od góry) topolę włoską od Gurgula (na miejsce której powędrowała otrzymana od Krzysztofa Borkowskiego mała, poczwórna topola włoska otrzymana ze zrzezu pobranego z rekordzistki Polski) oraz mały bez czarny. Dodatkowo w części sadowniczej zasadziłem 2 agresty, 2 borówki amerykańskie, brzoskwinię, morelę, czereśnię 'Vega', wiśnię 'Lucyna' i gruszę 'Konferencja'. Nie obyło się niestety bez strat i niepowodzeń. I tak: byłem zmuszony wyciąć pięknego, przesadzonego ongiś koparką bukszpana dosłownie "zjedzonego" przez gąsienice i przyniesioną z lasu dziką czereśnię zatakowaną przez huby, nie przyjęła się też żadna z sadzonek zielnych brzozy ciemnej. Dodatkowo przez dużą część sezonu walczyliśmy - czasem ze "średnią" skutecznością - z plagami rozmaitych szkodników, z których najbardziej uciążliwe są chyba dające w kość przez cały rok nornice i krety (w tym roku na szczęście odpuściły nieco karczowniki, bo żadna z jabłonek nie została podgryziona, a kilka z nich nawet zdołało się zregenerować!).
Generalnie nasze drzewa radziły sobie w tym roku dobrze lub nawet bardzo dobrze. Od kilku zresztą lat wyśmienicie czują się tu zwłaszcza topole balsamiczne, platan, modrzewie japońskie i eurojapoński, brzozy, osiki, wiązy, olsze, klony, grab, sosny, metasekwoje, skrzydłorzech, tulipanowiec, kłęki, bożodrzew). Zdecydowanie najgorzej natomiast radzą sobie niezmiennie kasztany jadalne, jarząby szwedzkie i buki, nieco tylko lepiej topole z sekcji AIGEIROS (czarne), perełkowiec japoński, daglezje i jodła pospolita. Reszta w miarę OK.
Zarówno pod względem osiągniętej końcowej wysokości jak i bezwzględnego przyrostu tejże zdecydowanie dominują topole. Z nowych, tzn. posadzonych w 2015 r. i później drzew, najwyższa jest mierząca 9.7m, przywieziona z Rychwałdu topola biała. Na drugim miejscu są ex aequo mierzące po 8.65m topola balsamiczna przy garażu i Wiąz Magduni (a więc stało się). Tuż poza "pudłem", z wynikiem 8.5m znalazła się jedna z osik w OgroBotku. Dalej mamy modrzewie eurojapońskiego (8.35m), platana (8.30m), brzozę i drugą osikę (8.20m), dwie kolejne brzozy i modrzewia japońskiego (8.10m). Jak widać, poza topolami i Wiązem Magduni, na liście brylują modrzewie, platan oraz brzozy. Do czołówki powoli dobijają się już jednak wiąz polny, klony jawor i pospolity a także skrzydłorzech kaukaski. Warto zauważyć, że dwa lata temu mieliśmy tylko jedno drzewo przekraczające 7m; dziś takich drzew mamy aż 18, przy czym 11 z nich osiągnęło lub przekroczyło 8m (a jedno zbliżyło się nawet do magicznej granicy 10m)! Także pod względem bezwzględnego rocznego przyrostu wysokości absolutnie królują topole - okupują one 4 pierwsze miejsca na liście. I tak, największy przyrost (+2.5m!) zanotowała topola balsamiczna w OgroBotku, a tuż za nią uplasowały się trzy następne topole balsamiczne (przyrosty od +1.9m do +2.25m). Dalej mamy Wiąza Magduni (+1.75m) oraz topolę białą i bożodrzewa gruczołkowatego (+1.6m). Co namniej metr przyrosły jeszcze modrzewie, olsze czarna i szara, świerk pospolity, wiąz polny i skrzydłorzech kaukaski. Procentowo największy przyrost odnotował (kolejny raz!) bożodrzew gruczołkowaty (+123%). Tuż za nim plasuje się otrzymana ze sztobru topola balsamiczna P przy garażu (+111%), a następnie "jej siostra" C (+86%). Co ciekawe, na 4. miejscu, z wynikiem +66% uplasowała się mała wiśnia ptasia. Zakresy wysokości nowych drzew i ich ilości w poszczególnych zakresach przedstawia poniższa tabela:
Zakres wysokości (m) | Ilość drzew |
9+ | 1 |
8+ | 11 |
7+ | 6 |
6+ | 10 |
5+ | 18 |
4+ | 20 |
3+ | 23 |
2+ | 35 |
1+ | 25 |
Zakres przyrostu wysokości (m) | Ilość drzew | Uwagi |
2.0+ | 3 | topole bals. |
1.5+ | 4 | topola bals., wiąz szyp., topola biała, bożodrzew |
1.0+ | 9 | osika, modrzewie jap., olsze cz. i sz., świerk posp., wiąz polny |
0.5+ | 33 |
Jeśli chodzi o obwód pnia, to w tym roku mamy podwójnego lidera: Wiąz Magduni zrównał się z platanem Olbrzymem", uzyskując wynik 40 cm (dodać jednak należy, że u podstawy pnia platan ma już 58cm!). Tylko o 1cm mniejszy obwód (39cm) mają modrzewie eurojapoński i japoński. Granicę 30cm przekroczyły jeszcze sosna pospolita z Rychwałdu (36cm), jesion pensylwański (35cm), topola balsamiczna przy garażu i skrzydłorzech kaukaski (33cm), dwa świerki pospolite (32cm i 31cm) oraz sosna czarna i topola balsamiczna w OgroBotku (30cm). Tuż za nimi, z wynikiem 29cm, uplasowało się najwyższe nowe drzewo czyli topola biała. Pod względem bezwzględnego rocznego przyrostu obwodu pnia wygrała topola balsamiczna w OgroBotku z wynikiem +11cm, a tuż za nią uplasowały się Wiąz Magduni i jesion pensylwański (+10cm). Następne w kolejce są modrzewie japoński i eurojapoński oraz skrzydłorzech kaukaski (+8cm), potem topola biała, sosna pospolita z Rychwałdu, itd. (+7cm). Dotychczasowy niekwestionowany i nadal jeszcze lider - platan - przyrósł tylko 6cm. Procentowo największy przyrost odnotowała topola balsamiczna w OgroBotku (+55%) a za nią jesion pensylwański (+42%). Zakresy obwodów pnia nowych drzew i ich ilości w poszczególnych zakresach przedstawia poniższa tabela:
Zakres obwodu pnia (cm) | Ilość drzew |
40+ | 2 |
35+ | 4 |
30+ | 6 |
25+ | 12 |
20+ | 21 |
15+ | 23 |
Zakres przyrostu obwodu pnia (cm) | Ilość drzew | Uwagi |
10+ | 3 | topola bals., wiąz szyp. jesion pens. |
7+ | 7 | modrzewie, skrzydłorzech, topola biała, sosna posp., wiąz polny, świerk posp. |
5+ | 10 |