Mimo wszystko dopóki drzewo stoi, nie można tracić nadziei. Przede wszystkim jednak trzeba walczyć. Tak więc walka trwa.
Niezależnie od jej wyniku jestem przekonany, że zdobyte doświadczenia pomogą mi następnym razem bardziej skutecznie i efektywnie
działać w obronie drzew. Poniżej opiszę pokrótce te doświadczenia aby każdy, kto chce przeciwstawić się bezsensownej wycince drzew,
wiedział co można zrobić i od czego zacząć. A więc po kolei.
1. Na stronie http://msip2.um.krakow.pl/zielkrak/view/show/view50.asp?tab=karty_f1
znajduje się publicznie dostępna informacja o złożonych wnioskach i podjętych decyzjach dotyczących wycinki drzew w Krakowie.
Z tego, co się orientuję, każdy Urząd Miasta (lub Gminy) ma obowiązek publikować tego rodzaju dane. Trzeba tylko znaleźć odpowiednią podstronę
na oficjalnej stronie danego urzędu.
2. Napisałem specjalny program, który codziennie odwiedza w/w stronę i analizuje przedstawione na niej wnioski oraz decyzje dotyczące wybranych,
monitorowanych ("chronionych") przeze mnie drzew, a dokładniej adresów i numerów działek, na których one rosną.
Oczywiście w przypadku braku takiego programu można samemu przeglądać stronę śledząc pojawiające się na niej kolejne wnioski i decyzje.
Interaktywną mapę Krakowa z nazwami jednostek ewidencyjnych, numerami obrębów, działek, domów itp. można znaleźć pod adresem
http://msip2.um.krakow.pl/.
3. 17-11-2012. Niestety krakowska strona ostatnio często jest niedostępna, dlatego o planowanej wycince topoli
dowiedziałem się dopiero w sobotę, 17-11-2012 r.
Wniosek o numerze (znak sprawy) WS-05.6131.1.1646.2012.WS został złożony w dn. 09-10-2012.
Jak się później okazało, wnioskodawcą był oczywiście Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu (ZIKiT) w Krakowie -
chyba główna instytucja zajmująca się usuwaniem drzew. Wniosek ZIKiT-u został pomyślnie rozpatrzony i już 14-11-2012
Wydział Kształtowania Środowiska (WKŚ) Urzędu Miasta Kraków wydał decyzję zezwalającą na wycinkę.
Decyzja ta uprawomocni się po 2 tygodniach od dnia jej wydania. Tak więc zegar tyka...
4. 19-11-2012. W poniedziałek zadzwoniłem najpierw do Referatu Ochrony Zieleni WKŚ w Krakowie. Powiedziano mi,
że decyzja zapadła na wniosek ZIKiT-u, który oczywiście uzasadnia wycinkę złym stanem zdrowotnym drzewa i troską o bezpieczeństwo
ludzi i mnienia. Jakże by inaczej... Specjalista z ZIKiT-u stwierdził podobno, że korona topoli posiada 40% posuszu, a samo drzewo
nie może być już poddawane zabiegom pielęgnacyjnym. Nie wiem czy, a jeśli tak, to kiedy WKŚ robił wizję lokalną,
jednak biorąc uwagę, że decyzję wydał 14 listopada, kiedy drzewo było już całkowcie bezlistne, ożna podejrzewać, że nie była
do końca miarodajna (przynajmniej w zakresie oceny posuszu). Zresztą wystarczy rzucić okiem na wyżej przedstawione zdjęcie,
wykonane w tym roku, aby nabrać wątpliwości co do ekspertyzy ZIKiT-u. Z moich oględzin wynika, że drzewo ma suchy tylko jeden
bardzo duży konar u dołu korony oraz kilka pomniejszych wyżej, co absolutnie nie stanowi 40% posuszu.
Urzędnik WKŚ przekonywał mnie jednak, że aby topola nie utraciła stabilności, po odcięciu suchego konara należałoby także odciąć
zdrowe konary po drugiej stronie. To z kolei spowodowałoby nadmierne podniesienie środka ciężkości drzewa
i zwiększenie jego podatności na wywrócenie przez wiatr.
5. Następnie zadzwoniłem do Prezesa Krakowskiego Oddziału Ligi Ochrony Przyrody, pana mgr inż. Tadeusza Stanowskiego
i przedstawiłem mu całą sprawę. Jak zwykle mogłem liczyć na fachową pomoc Pana Prezesa. Stwierdził on, że istnieją metody
pozwalające pielęgnować i zabezpieczać tego typu drzewa. Poradził mi także, aby złożyć do WKŚ pismo z prośbą
o anulowanie decyzji o wycince.
6. Tego samego dnia udałem się do WKŚ na os. Zgody 2 i złożyłem takie pismo.
Prowadzący sprawę pan Wojciech Skoczeń z Referatu Ochrony Zieleni powiedział, że pismo zostanie rozpatrzone,
ale może ono co najwyżej jedynie opóźnić nieco wykonanie decyzji. Nie ma natomiast szans na jej anulowanie gdyż jako osobie
nie będącej stroną postępowania, nie przysługuje mi tego typu prawo.
7. W tym miejscu chciałem zwrócić uwagę na bardzo ważną rzecz. Aby skutecznie wstrzymać wycinkę, należy zawsze starać się działać
PRZED wydaniem decyzji. Czynności wykonywane po jej zapadnięciu są utrudnione i często nieskuteczne. Chodzi o to,
że tylko zanim WKŚ wyda decyzję, organizacja (np. ekologiczna) mająca osobowość prawną może wnioskować o dopuszczenie jej
do postępowania na zasadzie strony. Ja niestety dowiedziałem się o sprawie już po zapadnięciu decyzji. Całe szczęście,
że jeszcze przed jej wykonaniem.
8. Ponieważ zawsze każdą sprawę należy próbować załatwiać polubownie, postanowiłem zadzwonić do ZIKiT-u i przekonać ich
do wycofania wniosku. Niestety pani, która sporządziła wniosek była nieugięta. Stwierdziła, że miała do tego prawo,
że osobiście wykonała ocenę stanu drzewa i że teraz ZIKiT czeka tylko na uprawomocnienie się decyzji, po czym od razu przystąpi
do jej wykonania. Moje tłumaczenia i prośby odbijały się niczym od ściany; miałem wrażenie, że pani zupełnie nie interesują
ani odczucia mieszkańców, ani jakiekolwiek przyrodnicze czy też estetyczno-krajobrazowe walory topoli. Zarząd nie ma zamiaru
odpowiadać za ewentualne skutki przewrócenia się drzewa. A że stoi ono już 40-50 lat? No cóż, kto powiedział, że akurat taraz
nie może się przewrócić? 40% posuszu. Koniec. Kropka.
9. Następnie zadzwoniłem do pana Mariusza Waszkiewicza z Towarzystwa Na Rzecz Ochrony Przyrody (TNROP).
Potwierdził moje obawy, że może być już za późno. Obiecał jednak, że TNROP także wyśle do WKŚ pismo z prośbą o odwołanie decyzji.
10. 20-11-2012. We wtorek wziąłem urlop i postanowiłem wykonać kilka następnych telefonów. Najpierw zadzwoniłem
do sekretariatu I Zastępcy Prezydenta Krakowa - p. Tadeusza Trzmiela. Po przedstawieniu mu sytuacji, rozmawiający ze mną
urzędnik stwierdził, że przekaże dyspozycję biura wiceprezydenta do WKŚ, aby ten raz jeszcze szczegółowo przyjrzał się sprawie.
Może jednak nie wszystko jeszcze stracone?
11. Kolejny telefon wykonałem do Kierownika Referatu Ochrony Zieleni WKŚ, pani Jadwigi Kurdziel.
I tu niezwykle miła niespodzianka! Pani kierownik bardzo zaangażowała się w pomoc w sprawie. Po konsultacji ze swoimi prawnikami
poradziła mi skontaktować się z jakąś organizacją ekologiczną posiadającą osobowość prawną oraz pewien autorytet i poprosić
ich o złożenie do WKŚ pisma o ponowne rozpatrzenie wniosku ZIKiT-u. Takie pismo, wraz z tym złożonym przeze mnie wczoraj,
będzie skierowane do Kolegium Odwoławczego, które zadecyduje co dalej. Do w/w pism można będzie w późniejszym czasie
dołączyć jeszcze listę podpisów w obronie topoli, zebranych wśród pobliskich mieszkańców.
Proces rozpatrywania naszych wniosków przez Kolegium potrwa prawdopodobnie 3-4 miesiące, a zatem nawet w przypadku
ich odrzucenia topola zyska te kika miesięcy życia. W pozytywnym scenariuszu, Kolegium orzeknie ponowne rozpatrzenie sprawy
przy pełnym ulistnieniu drzewa, tj. w okresie wiosennym. Wtedy, na podstawie oceny posuszu w trakcie nowej wizji lokalnej,
decyzja o pozwoleniu na wycinkę może zostać wydana ponownie, ale równie dobrze może zostać zadysponowana pielęgnacja drzewa!
W tym miejscu należą się ogromne podziękowania dla pani kierownik Jadwigi Kurdziel. Jej działanie w tej sprawie
idealnie odzwierciedla ideę urzędu, w którym pracuje i który nie bez powodu przecież nazywa się Referatem Ochrony Zieleni.
12. 21-11-2012. Organizacją ekologiczną działającą na terenie Krakowa, posiadającą osobowość prawną i duże doświadczenie
w tego typu sprawach, a także niekwestionowany autorytet, jest TNROP. Z jego ramienia pan Mariusz Waszkiewicz zredagował pismo
do WKŚ o ponowne rozpatrzenie wniosku o usunięcie drzewa w związku z zaistniałymi nowymi okolicznościami, tj. wątpliwościami
co do oceny ilości posuszu. Pismo to złożył w środę na dzienniku podawczym w WKŚ. Bardzo dziękuję panie Mariuszu!
13. 23-11-2012 - ... Po wrzuceniu niniejszej strony na serwer, zacząłem dostawać od Czytelników maile ze słowami wsparcia,
konkretnymi radami, a nawet propozycjami bezpośredniej pomocy w sprawie.
Najpierw napisał pa Ernest, który poradził złożenie wniosku o ustanowienie pomnika przyrody, a także... przybicie na pniu kapliczki.
Następnie rozwinęła się bogata i bardzo szczegółowa w kwestiach prawnych korespondencja z panią Kasią -
podinspektorem ds. Ochrony Środowiska w jednym z miast zachodniej Polski. Pani Kasia poradziła m.in.
złożenie przez TNROP wniosku o dopuszczenie do postępowania na prawach strony, a następnie (już jako strona w postępowaniu)
odwołania się od decyzji WKŚ. Dodatkowo pani Kasia zaproponowała złożenie wniosku o ustanowienie pomnika przyrody, a także...
poszukanie na drzewie jakiegoś ptasiego gniazda :).
Napisał też pan Wojciech - z zawodu architekt krajobrazu - oferując swoją specjalistyczną pomoc w zbadaniu statyki drzewa.
To tylko niewielka część pomocy, jaką otrzymałem od Czytelników strony (i nie tylko) - bardzo Wam wszystkim dziękuję!
14. 27-11-2012. Złożyłem wniosek o powołanie pomnika przyrody. Szansa prawie zerowa, ale co szkodzi spróbować.
15. 29-11-2012. Dziś towarzyszyłem w oględzinach topoli panu Wojciechowi - architektowi zieleni, który był tak uprzejmy
i zaoferował się ocenić statykę drzewa. Wnioski są dość optymistyczne. Pan Wojciech stwierdził, że drzewo zdecydowanie nadaje się
do pielęgnacji i przy właściwie przeprowadzonych zabiegach może pożyć jeszcze wiele lat, nie stanowiąc przy tym (większego
niż przeciętne) zagrożenia dla bezpieczeństwa. To, co należałoby zrobić, to wytrząśnięcie drobnego posuszu, obcięcie końcówek
suchych konarów i założenie wiązania elastycznego. Ewentualnie można jeszcze częściowo przyciąć i odgęścić nadmiernie odstający
z jednej strony obszar w dolnej części korony.
Niepokojącym objawem jest kilka poziomych, kilkucentymetrowych mikropęknięć kory. Mogą one sugerować, że drzewo jest poddawane
dużym siłom zginającym i skręcającym. Siły takie można jednak również znacznie zniwelować poprzez wykonanie odpowiednich cięć.
Całość zabiegów została przez pana Wojciecha wyceniona na około 1000 zł, podczas gdy przewidywany koszt usunięcia drzewa,
uporządkowania terenu i nasadzenia zastępczego wyniesie co najmniej tyle samo.
Nawet jeśli te proporcje wyglądają mniej korzystnie dla topoli, to pomyślałem sobie, że mogę zgłosić do ZIKiT-u chęć
(nawet daleko idącej) partycypacji w kosztach wykonania pielęgnacji. Dziś dzwoniłem w tej sprawie do ZIKiT-u.
Pani obiecała do jutra zorientować się jakie są możliwości. No cóż, w takim razie czekam do jutra...
16. 30-11-2012. Pani z ZIKiT-u poleciła mi złożyć pismo do zarządu z prośbą o zamianę wycinki na pielęgnację.
Złożę je w poniedziałek.
17. 03-12-2012. Dziś rano odebrałem list z Urzędu Miasta Krakowa. Wynika z niego, że pisma moje i TNROP zostały przesłane
do SKO oraz że ZIKiT został powiadomiony o konieczności wstrzymania wycinki. Tak więc można chyba odnotować pierwszy znaczący
(choć być może tylko tymczasowy) sukces na drodze obrony topoli. Młyny sprawiedliwości zaczęły mielić - oby w tym przypadku
mieliły jak najwolniej :). Niezależnie od powyższego, po południu wysłałem listem poleconym "ugodowe" pismo do ZIKiT-u z propozycją
zamiany wycinki na pielęgnację (w tym moją gotowością do partycypacji w kosztach takiej zamiany).
No to teraz chyba nie pozostaje mi nic innego, jak tylko czekać na decyzje SKO i ZIKiT-u.
18. 29-12-2012. Dziś rano odebrałem list od ZIKiT-u. Zarząd odpowiada w nim na przedstawioną przez mnie propozycję
zamiany wycinki drzewa na jego pielęgnację z ewentualnym wsparciem finansowym z mojej strony. Propozycja będzie rozważona,
ale dopiero po rozpatrzeniu sprawy przez SKO. Tak więc pojawia się cień kolejnej szansy...
19. 14-01-2013. Odebrałem list z SKO. Kolegium potraktowało mnie jako przedstawiciela LOP i w terminie 7-dniowym domaga się
dostarczenia przeze mnie wielu dokumentów; w tym m.in. pełnomocnictwa od LOP, statutu LOP, uzasadnienia wniosku celami statutowymi LOP itp.
20. 16-01-2013. Udałem się do oddziału krakowskiego LOP. Usłyszałem tam, że Liga ma teraz zbyt dużo pracy (okres sprawozdawczy)
aby się zająć sprawą. Ponadto, pełnomocnictwo musiałaby wystawić centrala w Warszawie, a to wymaga czasu dłuższego niż kilka dni pozostałych
do upływu wyznaczonego terminu. Trochę jestem rozczarowany taką postawą LOP, z drugiej jednak strony rozumiem realia panujące w Organizacji.
Mają dużo pracy i zajmują się dużymi sprawami - np. walką o ochronę przed likwidacją pięknego lasu w Rżące. Co w tym kontekście może znaczyć
jedna topola włoska w centrum miasta? Dla mnie bardzo dużo, ale dla LOP zapewne niewiele. Rozumiem to i nie mam pretensji.
Mam za to nadzieję, że Mariusz Waszkiewicz dostał analogiczne pismo oraz że TNROP zechce przesłać wszystkie potrzebne dokumenty i brać udział
w postepowaniu. Zobaczymy. Jeśli nie, pozostaje ostatnia deska ratunku, czyli dogadanie się z ZIKiT-em (patrz poprzedni punkt).
Tak czy inaczej pętla powoli się zaciska :(.
MARZEC 2013 R. - SKO UCHYLA DECYZJĘ WKŚ O WYCINCE
I ZWRACA SPRAWĘ DO PONOWNEGO ROZPATRZENIA.
Zobacz szczegóły...
|